jola napisał:
Słuchaj ŚMIESZNA Jolu. Są n-le ,którzy tyrają jak dzikie reksy,ale są też n-le chujograje !!! Dlatego też nie wrzucaj wszystkich do jednego gara !
Co to znaczy TYRAJĄ?
Ile godzin w roku?
Ile godzin w tygodniu?
Ile godzin dziennie?
Co znaczy tyrają? Już Ci tłumaczę!!!
Nauczycielką byłam prawie rok czasu, zastępowałam inną nauczycielkę przebywającą na zwolnieniu lekarskim. Uczyłam w gimnazjum biologii i chemii, więc przedmiotów niezbyt lubianych przez uczniów i dość trudnych (zwłaszcza chemia).
Miałam 20 godzin etatu. Jednego dnia miałam 4 lekcje innego 6 ale co z tego skoro wracając do domu, do wieczora przygotowywałam się do lekcji na kolejny dzień, robiłam karty pracy, zadania, starałam się tak poprowadzić zajęcia tak, żeby były ciekawe a dzieciaki się nie nudziły. Poza tym przygotowywanie testów, czy sprawdzianów też zajmuje dużo czasu, a sprawdzenie tego wszystkiego jeszcze więcej. Potrafiłam siedzieć do późnych godzin nocnych oraz w weekendy, po to tylko żeby kolejnego dnia zobaczyć zaciekawienie na twarzy moich uczniów podczas przeprowadzania doświadczenia chemicznego. Nie u wszystkich, bo większość miała w nosie co się dzieje na lekcji ale dla tej garstki warto był. Na przerwach mieliśmy dyżury na korytarzach wiec nie było możliwości nawet wypicia kawy czy herbaty. Powinnam jeszcze wspomnieć o obciążeniu psychicznym bo nie ukrywam że ciężko było. Jacy są uczniowie każdy wie... A użeranie się z co niektórymi bywało wyczerpujące, delikatnie pisząc. Nie raz po powrocie do domu płakałam ale nigdy nie okazałam swojej słabości przy uczniu. Ferii nie miałam, codziennie przychodziłam do szkoły bo prowadziłam kółko ekologiczne. Wakacji moja roczna umowa nie objęła.
Reasumując:
Przeciętny człowiek pracuje 8 godzin dziennie (zwykle o 15 zamyka drzwi i o pracy zawodowej nawet nie myśli), jako nauczyciel pracowałam co najmniej 10.
Czyli, przeciętny człowiek pracuje: 40 godzin tygodniowo, jako nauczyciel pracowałam 60 (nie licząc sobót).
Rocznie, przeciętny człowiek pracuje: 1800 godzin (licząc 45 pracujących tygodni w roku), jako nauczyciel pracowałam 2400 godzin (licząc 40 tygodni w roku).
Tyle na ten temat!! Mam nadzieję że już wszystko jasne Jolu!!
Pracę nauczyciela bardzo lubiłam i mimo że nie jest lekka, tęsknię za szkołą i uczniami. Niestety brak jest wolnych etatów ale gdyby nadarzyła się okazja, na pewno wróciłabym do szkoły.