Rolo
Spójrz na mnie Rolo – przyjacielu,
pomóż mi rozwiać dylematy.
Którędy kroczyć mam do celu?
Czy to są ręce do łopaty?
Te moje delikatne dłonie –
do skalpela, do smyczka, do pieszczot,
a nie do tyrki przy betonie –
ja wiem to dobrze i Ty wiesz to.
A moja dumna, skromna postać?
Do wyższych celów jest stworzona,
a ja mam robociarzem zostać,
gdzieś w DPSie nędznie skonać?
A moje aspiracje, plany?
Forbsa chciałem gonić czołówkę…
A dziś? Robotnik budowlany…
Mogłem skończyć tę wieczorówkę.