Miałem w życiu chwile takowe,
które utrwaliłem na zawsze;
beztroskie, motyle tęczowe,
od wiosennych jaskrów jaskrawsze.
Na pozór: zwyczajne, codzienne,
często trudne do uchwycenia.
Dziś dla mnie jak perły – bezcenne.
Tabu. Towar nie do oclenia.
Chciałbym Wam o nich opowiedzieć.
Sam nie wiem, jak miałbym to zrobić.
Jak biednemu mówić o biedzie,
by mu jego biedę ,,przesłodzić”?
Jak przedstawić coś zwyczajnego,
by słuchacza wprowadzić w zachwyt?
Choć sam to przeżyłem. Co z tego?
Słów właściwych, niestety – brak mi.
Wierzę, że też takie chwile masz,
jeżeli nie, to je zdobędziesz.
Bo jeśli ich wciąż jeszcze nie znasz –
patrz uważnie – mogą być wszędzie.