Szczegóły znam z pierwszej ręki."Lopek" należał do FŚ w Ornecie.
Maszynista wybrał się na ,,przejażdzkę" w kierunku lotniska.Do wyjazdu na bocznicę potrzebne było odpowiednie ułożenie rozjazdów na stacji.Sprawa została załatwiona z nastawniczym.Niestety nastawniczy zapomniał o remoncie torów na wiadukcie.Lokomotywka wjechała na wiadukt ze zdemontowaną jedną szyną,przejechała po mostownicach przez wiadukt, uderzyła w przyczółek po drugiej stronie i zsunęła się na jezdnię.
PS.Lokomotywa po po remoncie wróciła do Ornety.Tak ten sam ,"Lopek"wyglądał trzy lata temu