Forum dyskusyjne Ornecianki - Forum Ornecianki
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz: Rajd Nocnych Marków 2013

Nazwa
Tytuł
Załączniki

Historia tematu : Rajd Nocnych Marków 2013

Maks. pokazywanych 2 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2013/07/14 20:51 #6

albert

albert Avatar

Tutaj zakończenie relacji
Ale nie ma tego złego...Kiedy docieram na miejsce ognisko już płonie a ekipa zabiera się zabiera się za wchłanianie prowiantu. Z chęcią się przyłączam. Przy ognisku spędzamy prawie dwie godziny, jest już całkiem jasno więc musimy kończyć imprezę.



Okazało się że niektóre osoby są zawiedzione z powodu zbyt małej ilości bunkrów. Już się zastanawiałem nad kontynuacją rajdu w rejonach bardziej ubunkrowionych ale chyba na szczęście zostałem powstrzymany.
Dlatego nie pozostaje mi nic innego jak ogłosić że rozpoczęły sie przygotowania do kolejnej wycieczki po bunkrowym lesie .Termin to połowa września. Przecież nie będziemy czekać cały rok żeby się ponownie spotkać...Trasa będzie krótka, ale za to obficie obdarzona betonami wszelkiego rodzaju.
Schrony bojowe w dwóch klasach odporności, tak samo bierne, schron dowodzenia oraz obserwacyjny artylerii. Wszystko to na trasie długości ok.5 km.
To we wrześniu, a jeszcze w lipcu chcę bardzo podziękować wszystkim za fajnie spędzony czas, szczególnie dziękuję uczestniczkom które po raz pierwszy z nami wędrowały.Do zobaczenia
Załączniki:
2013/07/14 20:44 #5

albert

albert Avatar

Trwało trochę zanim się do napisania tej relacji, ale lepiej późno...
Robert udostępnił zdjęcia, więc przy ich pomocy łatwiej mi będzie opisać to co działo się tej nocy.
Na parkingu okazało się że jest nas szesnaścioro-dokładnie tyle samo co rok temu. Pogoda również podobnie jak rok temu sprzyjająca, więc wsiadamy do samochodów i w drogę.





Po drodze zatrzymujemy się w niezwykle ciekawym miejscu. Grupa rekonstrukcyjna z Olsztyna rozpoczęła prace przy przywróceniu jednemu ze schronów dawnego wyglądu. Mimo że obecnie oczyszczono tylko jeden bunkier oraz pogłębiono okopy wokół niego całość robi wrażenie, zwłaszcza w nocy.



Po obejrzeniu bunkra ponownie wsiadamy do samochodów i po kilkunastu minutach docieramy do leśniczówki Międzyrzecze skąd ma rozpocząć się marsz.
Po zbiórce i obowiązkowym odliczeniu ruszamy na trasę



Przechodzimy obok kaszuńskiej żwirowni i kierujemy się w stronę ścieżki rowerowej.
Miliony gwiazd nad naszymi głowami przyciągają wzrok i w momencie kiedy większość z nas usiłuje wypatrzeć gwiazdozbiory spada meteoryt. Ale jaki! Niebo aż pojaśniało i przez chwilę wyraźnie widać jasną smugę którą pozostawił za sobą.



Kiedy kończą się nasze ochy i achy stwierdzamy że na północy niebo jest zdecydowanie jaśniejsze niż pozostała część. Okazuje się że to zjawisko powszechne na północy Europy, a w Polsce widoczne tylko przy bezchmurnej pogodzie-to białe noce. Po chwili ruszamy w dalszą drogę i w tym momencie stwierdzam że mamy wśród nas człowieka małej wiary -wziął ze sobą odbiornik GPS!



Nie wiedział chyba że idzie z nami człowiek kompas, a i ja tym razem w ramach przygotowań do rajdu trasę przebyłem kilkakrotnie. Być może dlatego bez większych trudności udaje się nam dotrzeć do ścieżki rowerowej



Tutaj robimy przerwę, mimo że trasa nie jest ani zbyt długa, ani trudna prawie wszyscy odczuwają zmęczenie. Nic dziwnego - normalni ludzie o tej porze przewracają się na drugi bok.
Po kilku minutach postoju udaję mi się zmobilizować ekipę i ruszamy w kierunku leśniczówki.
Mimo że wcześnie wydawało mi się że niewiele jest rzeczy które mogą mnie zdziwić widok ludzi zbierających jagody przy świetle latarki robi na mnie wrażenie. Też próbuję-da się!



Tym bardziej że ja mam ułatwione zadanie, przed rajdem zaopatrzyłem się w latarkę czołową .Po włączeniu kazało się że to miniaturowy reflektor przeciwlotniczy dający oślepiające światło.
Stąd każde jej włączenie niezmiennie wywoływało nieprzychylne komentarze pod moim adresem. Całe szczęście że już zaczynało świtać i nie musiałem więcej używać tego potwora. Na ostatnim etapie następuje pewne rozprężenie-pierwsi z uczestników już dochodzą do leśniczówki a ostatni zostają kilometr z tyłu. Muszę dbać o to aby wszyscy dotarli na metę więc idę ostatni