Stajesz się takim mizantropem,
że aż się tego bać zaczynasz.
Choć kiedyś byłeś dusza-chłopem,
dziś rzeczywistość jest już inna.
Gdzie tkwi przyczyna takiej zmiany? -
próbujesz to analizować.
Czy jesteś aż tak ,,zamotany”,
nie możesz nad tym zapanować?
Bo za co niby miałbyś kochać -
tych, co nie myślą tak jak ty?
Jak wszędzie wokół istna ,,wiocha”,
rozsądku w ludzie nie ma ni krzty.
Czy bliźni się aż tak zmienili,
że aż ich nienawidzić trzeba?
Przecież tak żeście się lubili -
dziś gotów jesteś ich... pogrzebać.
Nie szukaj ukrytego związku
między współczesnym a przebrzmiałym.
Wiedz, że świat nie ma obowiązku
być dla nas wszystkich zrozumiałym.
Żadne to usprawiedliwienie
i nie przynosi ukojenia.
Jak pleśń rozłazi się zwątpienie
i kusi do nicnierobienia.
Czy można na to coś zaradzić?
Tak. Piłka jest po twojej stronie.
Nie jesteś w stanie ich ,,odkazić”.
Tylko – myślenie zmienić swoje.