Chciałbym napisać coś innego
od nostalgicznego sarkania.
Może coś optymistycznego,
co posępne myśli przegania.
Refren:
Jam świadom niedoskonałości –
taki marny ze mnie poeta,
bo zamiast poematy mościć,
ja tylko: Orneta, Orneta, Orneta…
Coś przyjaznego i ciepłego,
by choć przez chwilę się nie smucić,
co rozkołysze rytm krwiobiegu,
kubraczek otuchy narzuci.
Ref. Jam świadom…
A może coś euforycznego,
co zadziała jak heroina!
Portal do snu idyllicznego;
endorfiny, serotonina.
Ref. Jam świadom…
A może wprost – wesołego coś!
Co rozbawi, co wskrzesi uśmiech,
co sprawi, że najsmutniejszy gość
perlistym rechotem wręcz – chluśnie!
Ref. Jam świadom…
No a co jeśli nie potrafię?
Czy mam odpuścić, zrezygnować.
Bo jak mam zaczarować papier –
fotografie pokolorować?
Ref. Jam świadom…