Gorzka czekolada
Do Polski chcieli, przywieźli ich tu.
Towarowymi wagonami.
To nie była ojczyzna ze snu –
ta z germańskimi napisami.
Znowu ich możni oszukali,
kolejna igraszka historii –
w jedną stronę bilet dostali.
Nihil novi – podług teorii.
Zostały tam ich korzenie:
tradycje, domy, groby bliskich.
Otrzymali na pocieszenie:
czyjąś pościel, meble i miski.
Tych, co tu byli – przepędzili,
,,jak wszyscy, to wszyscy – babcia też!”
Niechaj się cieszą, że przeżyli!
Bo oni naszych – sam dobrze wiesz.
*
To podwaliny Nowej Warmii,
z tym przyszło im tworzyć ojczyznę.
Weź tu człowieku to ogarnij –
nowy ziemski raj z socjalizmem.
Cóż mieli robić – żyć jakoś trza.
Samo się przecież nic nie zrobi.
Życie się jakoś do przodu pcha,
na cmentarzu przybywa mogił.
No i stworzyli; stworzyliśmy.
Nie czas to na pyszałkowatość.
Chyba wiecie, co mam na myśli –
kocha się po coś, a nie za coś…