No właśnie, dla nas wszystkich im taniej tym lepiej, zaczynamy zapomnać, że lepsze warzywa są z działki bądź z giełdy, przywożone przez naszych przedsiebiorców, kupujemy w biedronce ziemniaki nie wiadomo skąd, marchew nie wiadomo na czym wyhodowaną, równiutką, gładziutką, nie wiem, czy są w niej jakiegolwiek witaminy, ale jest taniej. Z drugiej strony lepsza taka niż żadna, wielu w Ornecie po prostu nie stać na zakupy gdzei indziej. Jest też inna strona medalu, dlaczego polo i dlaczego netto? nie chce mi się wierzyć, że na przykład lidl się nie dopytywał o taką możliwość, bo też słuchy chodziły, że tak. Więc jak już, to może na jakość można było pójść? Polo wcale nie jest tani, i te "promocje" mnie dobijają, może ktoś w końcu to zauważy? jak jest promocja, to jest koniec terminu, smutne to