TEMAT:

były mieszkaniec Ornety napisał: Chodzi o to, ż efirmę kolego masz zarejestrowaną w Olsztynie, a to wiąże sie z tym, ż eewentualne podatki będą właśnie tam szły a nie do kasy Ornety. Więc na miejscu ornecianina wolę dać grosz firmie z Ornety i mieć pewność, że część pójdzie na budżet Ornety a nie Olsztyna.
Tyle w temacie.

no fakt...jak ktos chce kupic np...wanne....to oczywiscie kupi ja od producenta z ornety zeby podatki szly do kasy gminy...bez wzgledu na cene tejze wanny i bez wzgledu na to w jakiej jakosci bedzie wykonana:).....

Nie mogę zrozumieć toku myślenia BYŁEGO MIESZKAŃCA ORNETY. Jak wskazuje nick- jest były. Czemu wyjechał z tego miasta szczęśliwości?

Jeżeli różnica w zakupie wanny wynosi 50 - 100 zł to wolałbym kupić w Ornecie mając na uwadze koszty podróży.
Michale nie chodzi mi o to, żeby mieszkańcy nie korzystali z Twoich usług, wręcz przeciwnie. Cieszę sie, że jest konkurencja, ale konkurencja ma to do siebie, że ceny spadają za wykonanie takiej samej lub podobnej pracy. A znając trochę ten fach to wiem, że wielkich różnic nie ma, a dług Ornety jest jeden z najwyższych w Polsce (zgodnie z rankingiem najbardzoiej zadłużonych gmin w Polsce jesteśmy w pierwszej 10). Ornecianom grozi Komisarz, a wtedy wydatki będą cięte bez patrzenia na inwestycji, prośby innych itp. Dlatego Ty jako też były mieszkaniec i rozumiem lokalny patriota powinieneś otworzyć firmę w Ornecie, przecież jak mozna wyczytac między wierszami siedziba firmy nie ma dla Ciebei nzaczenia. Dlaczego nie Orneta?,a filia w Olsztynie?

Co do gościa to i tak nie zrozumiesz dlaczego były.

były mieszkaniec Ornety napisał: Jeżeli różnica w zakupie wanny wynosi 50 - 100 zł to wolałbym kupić w Ornecie mając na uwadze koszty podróży.
Michale nie chodzi mi o to, żeby mieszkańcy nie korzystali z Twoich usług, wręcz przeciwnie. Cieszę sie, że jest konkurencja, ale konkurencja ma to do siebie, że ceny spadają za wykonanie takiej samej lub podobnej pracy. A znając trochę ten fach to wiem, że wielkich różnic nie ma, a dług Ornety jest jeden z najwyższych w Polsce (zgodnie z rankingiem najbardzoiej zadłużonych gmin w Polsce jesteśmy w pierwszej 10). Ornecianom grozi Komisarz, a wtedy wydatki będą cięte bez patrzenia na inwestycji, prośby innych itp. Dlatego Ty jako też były mieszkaniec i rozumiem lokalny patriota powinieneś otworzyć firmę w Ornecie, przecież jak mozna wyczytac między wierszami siedziba firmy nie ma dla Ciebei nzaczenia. Dlaczego nie Orneta?,a filia w Olsztynie?

Co do gościa to i tak nie zrozumiesz dlaczego były.

od marca 2007 do czerwca 2010 firma byla zarejestrowana w Ornecie i co dzieki temu mialem?........wycieczki do Lidzbarka i Bartoszyc aby cokolwiek zalatwic w zusie i skarbowce. niestety z samego "lokalnego pariotyzmu" dzieci nie udalo sie wykarmic.

Co do gościa to i tak nie zrozumiesz dlaczego były.

Myślę, że gdybyś BYŁY MIESZKAŃCU zechciał mi wyjaśnić dlaczego jesteś BYŁY, zebrałabym się w sobie i postarała się Ciebie zrozumieć.
Jeśli przemawiałaby za tym ekonomia- zrozumiałabym tym bardziej, bo jestem na 3 roku studiów doktoranckich z ekonomii właśnie.
Jeśli powody są inne, przetwarzałabym podany materiał do skutku

... więc tym bardziej, jeżeli doktoryzujesz sie z ekonomi nie zrozumiesz. Nie chodzi o nią a o inne sfery życia codziennego.
A tak nawiasem mówiąc to życzę udanej obrony, może właśnie Orneta potzrebuje takiej osoby jak Ty, żeby soebie poradzic z kryzysem. Jedyny problemem jest to, że ekonomia i samorząd nie idą w parze, a przynajmniej bardzo rzadko.
Pomimo, że jestem BYŁYM to zawsze jak tylko mogę promuje te moje ukochane miasto - bo takie własnie jest.

Dobrze BYŁY MIESZKAŃCU, że starasz się promować nasze miasto. Dziękuję za życzenia związane z obroną, jestem pewna, że będzie udana, bo ekonomia jest moją pasją. Myślę, że nawet jeśli jest tak, jak napisałeś, tzn, że Orneta może mnie potrzebować to i tak wiem, że nie znajdę tu zatrudnienia. Wszędzie odprawiają mnie z kwitkiem bo "mam za wysokie kwalifikacje" A w pewnej instytucji (nie z sektora prywatnego) usłyszałam wręcz, żebym nawet nie liczyła na zatrudnienie, bo żaden kierownik nie zatrudni lepiej wyszkolonej osoby od siebie. Jeśli ludzie, zajmujący określone stanowiska nie będą podnosić kwalifikacji, Orneta nie podniesie się z zastoju. Niestety Orneta dla mnie pozostaje zaściankiem pełnym układów i poplecznictwa. A pracować za najniższą krajową (zaproponowaną mi w biurze rachunkowym i to bez jakiejś konkretniejszej umowy) jest dla mnie uwłaczające. Myślę, że zdolne osoby bez układów wolą wykorzystywać swój potencjał gdzie indziej.

Chcę dodać, że to biuro rachunkowe nie mieści się w Ornecie. Ale blisko. Co obniża realną pensję o koszty dojazdu. Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.

Masz rację, to, że ludzie obawiają sie o własną pracę uwazam za coś całkowicie norlmalnego, ale za nienorlamne uważam niechęć do osób inwestujących w siebie. Obawa, że ktoś przyjdzie mądrzejszy i lepszy ode mnie jest niestety wciąż wysoka. Zamiast też siestarać doszkalać to niestety niektórzy wolą "jakoś" ciągnąć od miesiaca do miesiąca.
Dlatego życzę Ci znaleźć ciekawą pracę gdziekolwiek by ona była, ale zawsze wspierać cokolwiek miałoby to znaczyć Ornetę. Musimy coś dla niej robić, bo przecież to w niej sie wychowywaliśmy i jesteśmy jej to dłużni.

Widze, ze moj post geodezyjny zmienil sie w ocene realnej sytuacji i mozliwosci zatrudnienia osob ambitnych i majacych prawdziwe umiejetnosci w naszej gminie czyli ...z przykroscia stwierdzam...na temat braku jakichkolwiek mozliwosci dla osob, ktore szanuja siebie i swoja prace.