Historia Ornety i okolic
reklama

Historia

Bitwa o Ornetę. Raport komendanta lotniska Wormditt

Raport komendantury bazy lotniczej Wormditt z walk od 21 stycznia do 10 lutego 1945 roku.

Do 21 stycznia 1945 r Orneta była częścią sektora C (Open - Osetnik) Trójkąta Lidzbarskiego i znajdowała się pod dowództwem dowódcy pułku, pułkownika von Jungschulza, którego kwatera główna znajdowała się w Wysokiej Braniewskiej. Do obrony lotniska mogły być zaangażowane tylko słabe siły bazy lotniczej, część Luftwaffe i pojedynczych małych jednostek wojskowych, co w sytuacjach awaryjnych nie wystarczało.

Artykuł przedstawiający losy fabryki pianin i fortepianów Bruno Sommerfelda napisany przez Mirka Mastelarza. Dla nas najważniejszym wątkiem w tej historii jest miejsce urodzenia Sommerfelda czyli nasza Orneta.

U nikogo z poważnych mieszkańców Ornety zdziwienia nie wywołuje fakt, że do oddanego w publiczne użytkowanie ( po wieloletnim remoncie kapitalnym) MDK - z tak wielką troską i z takim zaabsorbowaniem poszukuje się środków na nowe wyposażenie jego odnowionych lub na nowo wybudowanych wnętrz: że chciałoby się mieć w odrestaurowanym domu kultury sprzęt pomocniczy i mebelki "na medal". Jest to normalne i wcale niezłe. Tak przecież powinno być!.

17 maja 1925 roku w Wormditt świętowano 575 rocznicę powstania Orneckiego Cechu Rzeźników (Fleischerinnung Wormditt). 

Orneta (Wormditt) jest czysto niemieckiem miastem o 5.600 mieszk. (w tem 600 ewang., 200 żyd.) położonem nad Drwęcą warmińską. Zachowała ona dość dobrze swój dawny charakter, gotycki ratusz, rynek otoczony barokowymi kamienicami z podsieniami, a jej zwiedzenie jest polecenia godne ze względu na wspaniały kościół.

4 marca 1945 dowódca samolotu C-47 "Dakota", podporucznik Mazo Isaakowicz po wykonaniu kilku akrobacji nad lotniskiem, odleciał z Ornety w kierunku Insterburga. Po 80 minutach lotu samolot robił się w okolicach Mulden, cała załoga zginęła na miejscu. Wszyscy wcześniej pili alkohol.

Orneta. Panorama miasta z przełomu XVIII i XIX wieku, rys. Giese’go z lat 1826—1828.

Wyboru miejsca pod przyszłe miasto dokonywano w czasach krzyżackich starannie. Był on uwarunkowany najróżnorodniejszymi czynnikami, wśród których w pierwszym okresie zasadniczą rolę odgrywały względy militarne, a dopiero później gospodarcze. O tym, w jak wielkim stopniu opierali się Krzyżacy na doświadczeniach pierwotnych mieszkańców tych ziem, może świadczyć fakt, że 43% ogółu miast średniowiecznych na terenie województwa olsztyńskiego leży na miejscu dawnych grodów, gródków lub osad staropruskich.

Zamieszczamy fragment przewodnika turystycznego zawierający opis naszej Ornety. Zatytułowany został Warmia i Mazury. Zawsze piękne i godne zobaczenia i wydany w 1972 roku przez Ogólnokrajową Spółdzielnię Turystyczną "Gromada". Orneta w przewodniku jest umieszczona na szlaku Kopernikowskim biegnącym od Olsztyna do Fromborka.

Orneta w czasach PRL

"Błędów nie popełnia ten tylko, kto nic nie robi" - myśl zapewne sławna, ale i ryzykowna, bo dopuszcza możliwość popełniania błędów i jakby możliwość tę usprawiedliwia. A przecież wiadomo, że istoty rozumne, jakimi są ludzie, niektórych błędów dopuszczać się nie powinny, tym bardziej, gdy jakieś działania są z góry chybione i kosztowne, bo narażają lokalną i ogólnopolską społeczność na duże straty, a przy okazji - zrażają do przedstawicieli władzy, demoralizują, zniechęcają (no bo "i tak nic z tego nie będzie"). Takich błędów, trudnych do zaakceptowanie i zapomnienia popełniono w Ornecie bardzo wiele.

Oddajemy do rąk czytelnika przewodnik „Warmia i Mazury" pierwszy tomik z nowej serii wydawniczej mającej objąć najatrakcyjniejsze regiony turystyczne Polski.

Orneta 1948

Przy wjeździe do miasta, zaraz za dawną fosą. po prawej od wjazdu, wparty w wykop rowu, stoi budynek zsiadły, rozłożysty, szeroki. Na pierwszy rzut oka poznać, iż sędziwy. To klasztor panien katarzynek. Po dawnych bogactwach nie zastało tam nic. Jakaś szafka datowana z XVIII wieku, szesnastowieczny bardzo uszkodzony obraz — to wszystko.

W związku z szybkim posuwaniem się Rosjan zimą 1945 roku, w Ornecie zrobiło się nerwowo. Myśl o ucieczce zdominowała umysły mieszkańców. Nikt nie wiedział jak się ratować. Tak się złożyło, że prawie każdy musiał martwić się samodzielnie swoim losem. Od jesieni 1944 r. miasto wypełniali uchodźcy ze wschodniej granicy Niemiec, po krótkim odpoczynku kontynuowali podróż na zachód. Wieści przychodzące z linii frontu donosiły, że front wschodni nie jest już w stanie powstrzymać Rosjan, a nasza ojczyzna jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Doświadczyliśmy tego w styczniu 1945 roku.