Użytkownik nr 112 napisał: Zgadzam się w pełni z głosami, że ludzie tam pracujący nie robią nic i się martwią o własne pensje, a potrafią jedynie dać ci listę do podpisu.
Kobiety tam pracujące nie mają nawet pojęcia o programach, które są przez PUP organizowane.
Pan burmistrz szuka oszędności ! W Urzędzie pracy znajdzie NAPEWNO ! Do prowadzenia list nie potrzeba "ciepłych stołków". Tam nikt nie uzyskał miejsca pracy. Do tego biura mam uraz p.kilku laty w okresie letnim urzędnicy jedli słonecznik i nie przerywając rozmawiali ze mną.
Dla mnie to był SKANDAL !!!