Znachorka napisał:
... jeżeli Radny ma nadal interpretować swoją teorie na temat głosowania .... to ja potrzebuję tłumacza! :shock: bo nic z tego nie rozumiem...i może jestem... jak to napisał Radny -niemotą + dodam od siebie,że ciągle chodzę roztrzepana +
/jak mama mawia/ nikt się we mnie nie zakocha....... to i tak jestem szczęśliwa bo kieruję się w życiu zasadami
Wygląda na to że wszyscy oprócz wybranych radnych jesteśmy niemotami którzy mają czelność przeszkadzać wybranym radnym w obradowaniu.
Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym mówi:
Art. 1. 1. Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową.
Art. 11. 1. Mieszkańcy gminy podejmują rozstrzygnięcia w głosowaniu powszechnym (poprzez wybory i referendum) lub za pośrednictwem organów gminy.
Art. 11b. 1. Działalność organów gminy jest jawna.
Art. 23. 1. Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.
Art. 23a. 1. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu radni składają ślubowanie:
"Ślubuję uroczyście jako radny pracować dla dobra i pomyślności gminy, działać zawsze zgodnie z prawem oraz z interesami gminy i jej mieszkańców - godnie i rzetelnie reprezentować swoich wyborców, troszczyć się o ich sprawy oraz nie szczędzić sił dla wykonania zadań gminy."