Jak to jest w naszym kraju, jeśli zabiją policjanta to jest wielki szum, już się mówi że trzeba podnieść kare za napaść na gliniarza i zabójstwo a co to oznacza ? że cena za ludzkie życie ma różną wartość w zależności kim jest dana osoba. Jaką mamy policję najlepiej pokazała sprawa Olewników. Ciężko w niej doszukać się bohaterów. Dlaczego życie policjanta ma mieć większą wartość od życia menela ? Każdy kto decyduję się na pracę w policji chyba dobrze sobie zdaję sprawę z niebezpieczeństwa jakie z tym się wiąże. To tak samo jak żołnierz, górnik, marynarz i wielu innych musi się liczyć z faktu że to praca z ryzykiem większym niż np praca piekarza. Czy policjant który zareaguje na zakłócanie porządku to bohater ? A czasem to nie jest jego obowiązek ? No chyba że większość policjantów udała by że nic nie widzi. Przetrwać spokojnie 15 latek i na emeryturkę. Prawdziwy policjant nie pracuje, on służy obywatelom, zapewnia zwykłym ludziom bezpieczeństwo. Gdy trzeba zasłania własną piersią zagrożonego obywatela. Po to składał przysięgę. Sam bez przymusu zgłosił się do pracy - służby. I jeśli zginie w obronie porządku publicznego to po prostu konsekwencja ryzyka zawodowego. Nie znaczy to że pochwalam zabijanie policjantów. Sprawca musi ponieść surowe konsekwencje. A co z przypadkami gdy giną zwykli obywatele na skutek nieudolności policjantów, zaniechania przez nich działania. Co grozi takim policjantom ? Nagana ? Brak premii za poprzedni miesiąc ? Może tutaj jest miejsce na zmiany ? Potrzebna jest policja skuteczna i przede wszystkim na służbie mieszkańców, policja z powołania a nie z łapanki przypadkowych osób których skusiła perspektywa szybkiej emeryturki i dobrej pensji.
do przemyślenia