Anonim napisał: nikt tych ludzi na siłę nie trzyma na wsi. Trzeba zająć sie swoim życiem i spakować walizki. Niestety teraz takie czasy. Nie można czekać w nieskończoność. Nie poddawajcie sie !
ps. jestem ciekaw co władza zrobiłaby gdyby porzucono PGR tereny. 1/3 polski odłogiem, bo właściciele w mieście pracują.
Mapa polskiego bezrobocia jest zróżnicowana. Tereny gminy Orneta to obszar bezrobocia beznadziejnego. To obszar bez żadnych szans na jakiekolwiek legalne zajęcie. W centrum umierające miasteczko z nieudolną od lat władzą dbającą tylko o swoje stołki. Wokół miasteczka po PGR-wsie z morzem klientów MOPS. W miasteczku niewiele lepiej. Resztkami sił gonią nieliczni przedsiębiorcy którzy są potencjalnymi bezrobotnymi. Miejscowy biznes upada z powodu bezrobocia i idiotycznych rządów miejscowej władzy. Jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne Biedronki, Polo... które rozkładają małe sklepiki na łopatki. Ile może być w mieście pizzerii czy kwiaciarni jeśli co 3 osoba w gminie nie ma pracy? Tu w Ornecie nikogo nie przekonuje powiedzenie że trzeba brać sprawy w swoje ręce. Obraz przykładowej Dąbrówki gdzie można zauważyć już "wrodzony gen bezrobotnego" to typowa sprawa na poniemieckich ziemiach odzyskanych gdzie było najwięcej PGR. Rzucanie frazesów typu "nikt ich nie trzyma w Dąbrówce na siłę" jest bardzo krzywdzące dla tych ludzi. Pozostający od dłuższego czasu bez pracy myślą inaczej, żyją innym rytmem. To syndrom wycofania, typowy dla marginesu społecznego. Typowy odruch w sytuacji kryzysu wartości. Ktoś kto nie pracuję od kilku lat traci wolę i zdolność pracowania. Nawet jeśli jakimś cudem znajdzie się oferta zatrudnienia to jest duża szansa że zostanie niewykorzystana bo w przykładowym mieszkańcu Dąbrówki jest już wmontowany lęk i niepewność czy potrafi podołać obowiązkom. Sieroty po PRL nienawidzą Balcerowicza, i słusznie. Reszta mieszkańców gminy Orneta o dochodach 200 zł netto na osobę to ludzie którzy żyją niewiele lepiej niż bezrobotni. Podczas ostatnie kampanii wyborczej każdy z kandydatów obiecywał jakąś formę zmniejszania bezrobocia. Niedługo minie rok od objęcia stołka burmistrza przez I. Popiela. Czy coś się w Dąbrówce od tej pory zmieniło? Nie licząc przejęcia świetlicy wiejskiej przez stowarzyszenie i niekończącej się podjazdowej walki zwolenników dwóch opcji "politycznych" Podobnie jest w pozostałych po-PGR-ach. Ci ludzie mają już DOSYĆ słuchania że jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej, że unia, że polska to zielona wyspa itp. To są w ginie Orneta brednie bez pokrycia.