Kuba napisał: Cóż nauczyciele wiedzą o ... ?
Rozumiem, że więcej o ekonomii wie ślusarz, blacharz, stolarz albo jakiś inny, pożal się Boże ornecki "biznesmen", niż absolwent wydziału ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego.
Cóż polonista wie o pisaniu, a matematyk o liczeniu, cóż oni o tym wiedzą ??
Powiem tak: skończ jeden z drugim studia, najlepiej ze 2 - uwaga trudne słowo - fakultety, a jak już skończysz, to zobaczysz jak ci się poglądy zmienią.
Podejrzewam jednak, że do zmiany poglądów nie dojdzie, tak jak i do skończenia studiów.
Popieram Kubę, kim są ci, którzy tak krytykują nauczycieli? Znawcami wszystkich dziedzin gospodarki, polityki, życia społecznego? Skoro tacy eksperci, to dlaczego nie przedstawią się z imienia i nazwiska, tylko piszą pod pseudonimem najczęściej "gość". Odwagi zabrakło na publiczną i jawną krytykę nauczycieli? Pewnie tak, bo z tego, co widzę, to w szkołę kamieniami rzucali!!!